Przez cały czas pandemii (o rety! to niebawem będzie już rok!) przetestowałyśmy już różne, różniste typy maseczek. Oczywiście najczęściej wielorazowe. Wiadomo, generujemy w ten sposób mniej śmieci, ale też można je personalizować na wiele sposobów! Widziałyśmy z koronką, z diamentami, ale nasze serce skradł jednak haft. Nic to odkrywczego (jak w zasadzie każda metoda tradycyjna), ale jest jak charakter pisma – niby te same ruchy, te same sposoby, a każdy robi to trochę inaczej, używa innych kolorów, innych grubości nici i już choćby się zrobiło toczka w toczkę, ten sam wzór i tak nosi znamiona swojego twórcy. Także drodzy czytelnicy do igieł!
Potrzebujesz:
- maseczka wielorazowa
- mulina
- igła
- nożyczki
- miękki ołówek

1
Ołówkiem szkicujemy sobie wzór, który wyhaftujemy.

2
Odcinamy kawałek nici muliny i rozdzielamy na pasma. My haftowałyśmy nitką złożoną z dwóch nitek, ponieważ tkanina maseczki była dość zbita i grubszą byłoby trudniej, ale jeżeli jesteś początkująca/y lub niecierpliwy haftuj grubszymi pasmami – szybciej wypełnia haftowane elementy.

3
Oczywiście na końcu nitki wiążemy supełek i umieszczamy go od spodu maseczki.

4
Wypełniamy nićmi poszczególne elementy.

5
W ten sam sposób wypełniamy kolejnymi kolorami następne elementy wzoru – to haft atłasowy.

6
Sznureczkiem haftujemy drobne, cienkie elementy wzoru.

7
Gotowe!
