Color blocking najprawdopodobniej zapoczątkował w modzie Yves Saint Laurent, który w roku 1965 zaprojektował kultową “sukienkę Mondrian”, składającą się z właśnie z bloków mocnych kolorów: żółtego, czerwonego, niebieskiego, białego i czarnego zestawionych w geometryczny sposób. Płaszczyzny koloru muszą być duże, formy proste, a barwy wyraziste. Tych zasad trzymamy się przy ozdabianiu naszych spodni.
Potrzebujesz:
- spodnie
- farba do tkanin
- wałek
- gazety do zabezpieczenia powierzchni
- taśma malarska
- gumowe rękawiczki
- nożyczki
1
Zależało mi na wyraźnej granicy między kolorami, dlatego zdecydowałam się na farbę akrylową do tkanin nakładaną wałkiem, ale można to też zrobić techniką dip dye.
Zastanówmy się do jakiej wysokości chcemy umalować spodnie i w tym miejscu przylepmy taśmę malarską, wokół całej nogawki.
2
Pamiętaj, żeby zabezpieczyć powierzchnię, na której będziesz malować i chronić dłonie gumowymi rękawiczkami.
Nakładamy farbę wałkiem, najlepiej cieńka warstwą, żeby potem podczas użytkowania nie łuszczyła się.
3
Na szwach trzeba nieco bardziej dociskać wałek albo potem poprawić małym pędzelkiem, bo jak widać poniżej, łatwo o niedomalowane elementy. Z drugiej strony będzie widać, że to ręczna robota 😉
4
Kiedy spodnie wyschną odrywamy taśmę. Potem postępujemy według zaleceń producenta farby. Zazwyczaj suchą farbę należy jeszcze przeprasować, żeby utrwalić efekt.
5
Powyżej widać skutki nieużywania rękawic ochronnych 😉
Spodnie prałam najpierw ręcznie i nie mieszając z innym praniem, żeby nie narazić do na zafarbowanie na niebiesko. Dzięki temu przekonałam się, że następnym razem mogę śmiało wrzucać je do pralki. Nie farbują! Ale uczulam, że trzeba się mieć na baczności, bo efekt na pewno zależy od konkretnej farby.
Gotowe!
Zrobione dla: