U obu naszych mam za etykietki do oznaczania roślin na rabatach służyły zazwyczaj torebki po nasionach przysypane garstką ziemi lub przyciśnięte kamykiem. Jest to bez wątpienia metoda zero waste, ale estetycznie nas nie satysfakcjonowała ;-), no i takie „tagi” do roślin zazwyczaj rozmiękały po pierwszych deszczach 🙂
Jeżeli mamy mały ogródek to zazwyczaj się pamięta co i gdzie było posiane, ale przy większej powierzchni czy takich samych doniczkach lub skrzynkach na balkonie sprawa się komplikuje, bo roślinki po wykiełkowaniu nie przypominają tych dorosłych. Łatwo w takiej sytuacji popełnić błędy pielęgnacyjne. W plakietki ogrodowe warto zaopatrzyć się zwłaszcza wtedy, gdy planujecie rozsadę kilku odmian roślin z tego samego gatunku – tabliczka z nazwą odmiany ułatwi sprawną identyfikację sadzonek.
Postanowiłyśmy oczywiście zrobić same nasze etykiety rabatowe. Wykorzystałyśmy do tego resztki materiałów (sklejka) czy przetworzyć produkty, które gdzieś tam zalegają w pawlaczach (wieszaki z pralni). Nasze tabliczki ogrodowe nadają się do oznaczania roślin we wnętrzach (doniczkowych, skrzynek rozsadowych) oraz wszelkiego rodzaju roślin w ogrodzie, czy nawet w szklarniach, tunelach, szkółkach oraz sklepach ogrodniczych. A to dlatego, że zabezpieczyłyśmy sklejkę podwójną warstwą lakieru, który przedłuży ich żywot. Nie oznacza to jednak, że będą wieczne, ale przynajmniej sklejka elegancko się rozłoży, zaś druty będzie można wykorzystać ponownie!
Potrzebujesz:
- sklejka o grubości 3 mm (jedna etykieta ma wymiary 10,5 x 6 cm)
- metalowe wieszaki (takie z pralni)
- farby (u nas kredowe od Annie Sloan, ale można zastosować też akrylowe)
- bezbarwny, matowy lakier
- pędzel
- rozcieńczalnik uniwersalny (do czyszczenia pędzli)
- linijka
- ołówek
- czarny marker
- wiertarka
- szczypce
- drążek od mopa J
- drobny papier ścierny
- piła
- gumowe rękawiczki ochronne
1
Na sklejce szkicujemy etykiety. Nasze mają 10,5 x 6 cm. Ułatwiłyśmy sobie pracę kupując w stolarni dużego sklepu budowlanego ścinki sklejki w kształcie paska o szerokości 6 cm 😉
2
Wycinamy za pomocą piły etykiety ze sklejki.
3
Odcinamy szczypcami najdłuższy prosty drut z wieszaków, czyli ten na którym wiesza się spodnie.
4
Na etykietach zaznaczamy ołówkiem miejsce, gdzie będziemy wiercić dziurkę – na środku i pół cm od górnej krawędzi.
5
Przecieramy papierem ściernym ostre krawędzie.
6
Nawiercamy dziurki w etykietach.
7
Jedną końcówkę drutu z wieszaków zawijamy. Zawijając go na drążku od mopa uzyskamy idealny, okrągły kształt.
8
Malujemy etykietki farbami. My zamiast malować pędzlem posłużyłyśmy się palcami, tworząc nieregularne plamy. Ciemniejsze kolory stosujemy na brzegach, w środku raczej jasne, żeby było potem widać napis. Tył pomalowałyśmy na jednolity kolor.
9
Lakierujemy całość matowym lakierem. Ten krok nie dość, że utrwali farby to zabezpieczy etykiety przed wilgocią. Malujemy co najmniej 2 warstwy.
10
Kiedy lakier całkowicie wyschnie markerem piszemy nazwy roślin.
11
Zakładamy etykietki na drucik. Ważne, żeby zawinięta końcówka unosiła się nieco ku górze, żeby tabliczka nie spadała przy byle podmuchu wiatru.
12
Gotowe!