Mamy szczęście! Dostałyśmy w swoje łapki dwa zestawy farb kredowych Annie Sloan do przetestowania!
Farby z jesienno-zimowej edycji, powstały pod wpływem zainteresowań awangardową grupą Bloomsbury skupioną wokół pisarki Virginii Woolf i jej siostry malarki Vanessy Bell. Charleston Farmhouse, wiejski dom na południu Anglii, przez wiele lat był legendarnym miejscem spotkań intelektualnej elity drwiącej z brytyjskiego konserwatyzmu. Artyści, pisarze, krytycy grali na nosie wiktoriańskiej wytworności, malując i dekorując wnętrza swoich domów w kolorowym, lekkim stylu, w zgodzie z awangardową dezynwolturą.
To zjawisko, uważane dziś przez historyków sztuki za najważniejsze w brytyjskiej kulturze XX wieku, po ponad 40 latach zainspirowało Annie Sloan do stworzenia limitowanej edycji trzech nowych kolorów swoich kultowych farb. Każdy z nich stanowi część zestawu i został nazwany na część miejscowości, w których mieszkała kiedyś Virginia Woolf – Rodmell, Tilton i Firle.
Do pierwszego tutorialu postanowiłyśmy użyć śliwkowy fiolet i głęboki grecki błękit, który zdobił główny salon Charleston – miejsce spotkań elity.
Każdy z trzech zestawów zawiera puszkę farby Chalk Paint™ w jednym z limitowanych odcieni, wraz z dwoma,najlepiej sprzedającymi się neutralnymi kolorami z palety farb Chalk Paint™ Wax oraz puszkę bezbarwnego wosku Chalk Paint™ Wax i przewodnik z inspiracjami od Annie Sloan. Produkty o pojemności 120 ml każdy, wystarczą, jak mówi projektantka, na pomalowanie dekoracyjnego krzesła lub niewielkiego stolika. My wzięłyśmy na warsztat bombki choinkowe!
Potrzebujesz:
- bombki
- zestaw kultowych Chalk Paint™ Rodmell
- sztywne pędzle
- rękawiczki ochronne
- woda do czyszczenia pędzla po zmianie koloru
1
Tak jak wspomniano w instrukcji, zabieramy się za malowanie, bez specjalnych przygotowań powierzchni. Farba kredowa, rzeczywiście pięknie kryje, nawet tak specyficzną powierzchnię, jaką jest brokat. Malujemy tylko od góry, nie robiąc wyraźnej granicy, żeby matem farby podkreślić błysk brokatu.
2
Chciałyśmy pokazać jak farba zachowuje się na różnych powierzchniach. Na gładkiej, metalicznej bombce postanowiłyśmy nałożyć cieńszą warstwę, sztywnym pędzlem, co dało ciekawy efekt przetarć.
3
Zmieniając kolor, pamiętajcie, żeby wyczyścić pędzel. Wystarczy do tego zwykła woda. W ogóle byłyśmy miło zaskoczone właściwościami farb od Annie Sloan, bo niesamowicie kryją już przy pierwszej warstwie, jednocześnie są łatwe do zmycia w razie pomyłki.
Przy satynowej bombce poszalałyśmy z maźnięciami pędzla!
4
Zupełnie przez przypadek odkryłyśmy, że do zrobienia nieregularnej granicy między kolorem a złotym świetnie nadają się… palce!
5
Tak prezentują się gotowe bombki!
Musimy przyznać, że malowanie farbami kredowymi to wielka przyjemność! Nie trzeba się specjalnie przygotowywać do pracy z nimi, matowe wykończenie nadaje rzeczom elegancki sznyt, świetnie kryją każdą powierzchnię, nie mają zapachu i łatwo je usunąć (zanim wyschną!) samą wodą <3
Zrobione dla: